20 sierpnia 2015

Zaproszenie




Godzina trzecia nad ranem wychodzi z domu. Jedzie na lotnisko, nie będę go widziała przez 3 tygodnie. Smutek, ale nic nie poradzę, taka praca, choć na szczęście to jedyny wyjazd w roku. Żegnamy się. Niewiele pamiętam, zasnęliśmy o 2 nad ranem, dlatego nie wiem co mówię, czy mam otwarte oczy, ale wiem że się żegnamy. 

Zdążył wyrzucić śmieci, przygotować mi cytrynę w szklance bym rano tylko zalała woda. Zerwał kwiaty z czyjegoś ogródka pod blokiem i położył mi przy łóżku wraz z 10 listami które są ponumerowane i podpisane kolejnymi datami zaczynając od dzisiejszej. Dzieci jeszcze śpią, biorę pierwszy list i zastanawiam się czy ja na to zasługuje. Mam najlepszego męża na świecie. 

9 list to zaproszenie na randkę. Jadę na weekend do Rzymu!!!! Czuję się jak bym miała 18 lat, pierwszy raz się zakochała i nic więcej poza nim nie istniało. 

Dzieci zawiozłam do teściów, szczęśliwe jak zawsze, wiedzą że czeka je masa atrakcji, nieograniczona ilość słodyczy i miłość dziadków. Rzucają się na babcie i już nie chcą zostać na 3 noce tylko na sto. Mamo, mamo na sto nocek, prosimyyyyy. 


W dziesiątej i ostatniej kopercie znajduje się moja ulubiona gazeta, kilka informacji na temat wylotu i wskazania dotyczące relaksu. 


Ponad 6 lat razem i dalej mnie zaskakuje, dalej się stara, docenia, dba, rozpieszcza, sprawia że szaleje za nim tak jak w dniu gdy go poznałam... To nie prawda, że przychodzi rutyna, że trzeba zaakceptować to co jest, że zakochanie to tylko na początku. 

Miłość to praca, to wspieranie, mobilizowanie, towarzyszenie w najtrudniejszych chwilach, wyręczanie w małych obowiązkach, to zaangażowanie nawet wtedy kiedy się już nic nie chce, bo zapłatą jest satysfakcja, widok szczęścia na twarzy ukochanej osoby, zaskoczenia pomimo doskonałej znajomości, wdzięczność, pożądania. Miłość to większa przyjemność z dawania niż brania.


W samolocie, sama z książką, kilkoma gazetami chcę wykorzystać jak najlepiej ten czas, nadrobić kilka książek, może odpisać na maile. Krzyczą i płaczą czyjeś dzieci ale zupełnie mi to nie przeszkadza, no możne trochę im współczuje, bo znam to uczucie. Bycie rodzicem dodaje nam kilka gram tolerancji, kilogram empatii i odzywa się we mnie cała tona ckliwości gdy nie na przy mnie tych dwóch kochanych brzdąców. Czytam książkę i nie mogę przestać płakać, stale przecieram oczy i aż głupio mi przed mężczyzną który siedzi obok. Zawsze kiedy wyjeżdżam bez dzieci to zabieram opakowanie tabletek przeciwbólowych. Nie wiem jak to jest... przez cały rok nie choruje, nie pamiętam nawet kiedy choćbym kaszlała, a gdy zostawiam ich na weekend to zaczyna pękać mi czaszka. Bez tabletek nie dam rady. To dziwne jak organizm reaguje na rozłąkę, na odstawienie małego narkotyku którym jest każda minuta dwudziestu czterech godzin razem. 


Prosecco + Vespa + Rzym = randka idealna






















11 sierpnia 2015

Moje mieszkanie




Kolejny rok zostajemy w Katarze w związku z czym chcielibyśmy wynająć nasze mieszkanie, osobie która będzie o nie dbała i cieszyła się tym ciepłym miejscem. Dlatego też proszę Was o pomoc, może znacie kogoś, lub moglibyście polecić to ogłoszenie dalej. Plissssssssss ;) Od września jest gotowe na nowych lokatorów.


Lokalizacja


Mieszkanie mieści się w centrum Gdyni, ma powierzchnię 60m2 i znajduje się w jednym z pierwszych budynków powstałych w modernistycznej Gdyni. Lokalizacja jest tu jednym z głównych atutów tej nieruchomości ponieważ do plaży idzie się 15 minut, do największego w trójmieście centrum handlowego "Riviera" jest około 10 minut pieszo, podobnie jak i do lasu. W zasięgu wzroku są pizzerie, restauracje, sklepy spożywcze, szewc, krawcowa, zegarmistrz,... Budynek znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie biurowca Prokomu na zamkniętym osiedlu w zespole dwóch innych bloków mieszkalnych. Dokładnie pomiędzy stacją kolejową Gdyni Głównej i Wzgórzem Świętego Maksymiliana co pozwala na dogodny transport SKM. W tym miesiącu oddano do użytku nowy osiedlowy plac zabaw dla dzieci, a ponadto każdy z sąsiadów dba o swoje przydomowe ogródki co dodaje uroku i ciepła temu osiedlu.



Salon z kuchnią 












Wnętrze 


Do końca roku w Muzeum miasta Gdyni można oglądnąć wystawę o nazwie „Narodziny miasta. "Gdyński modernizm w dwudziestoleciu międzywojennym” gdzie znajduje się wiele archiwalnych zdjęć naszego budynku. Mam nadzieje jednak, że nie tylko szeroka, kwadratowa klatka o dużych oknach, zachwyci tych którzy lubią prostotę i kochają modernizm, ale również we wnętrzu naszego mieszkania można poczuć historie " ludzi którzy zbudowali miasto, jakie stało się dumą ich samych i całego kraju. Miasto, które do dziś stanowi symbol sukcesu całego pokolenia Polaków żyjących między dwiema strasznymi wojnami." 

Modernizm to symbol funkcjonalności i prostoty, to w tym czasie powstały hasła "mniej znaczy więcej". W tej idei za industrialnym stołem ze szpuli z krzesłami projektu Eamsów mieści się trzydrzwiowa, biała szafa przeznaczona na 60 par butów i trochę sprzętu domowego. 

Kuchnia to królestwo imprez ale i rodzinnego przygotowywania posiłków. Dwu i pół metrowy blat pozwala dzieciom siedzieć blisko przygotowywanych potraw i uczestniczyć w gotowaniu, a cała ściana białych, prostokątnych szaf o różnych głębokościach kryje niezbędny sprzęt dla szefa kuchni.

W salonie obie kanapy posiadają funkcje spania, a jasność w pomieszczeniu zawdzięczamy dużym oknom z zachodniej i południowej strony. Jest możliwość podłączenia projektora przy suficie, ale również udostępniamy telewizor z pakietem programów UPS oraz internetem.

Zaś na co dzień są wskazania odpoczynku w hamaku ulokowanym w samym sercu domu.







2 garderoby i miejsce do pracy 


Garderoba i miejsce do pracy to niezbędne pomieszczenia w każdej funkcjonalnej przestrzeni. W naszym mieszkaniu znajdują się 2, białe, bardzo praktyczne garderoby, oraz schowane biurko z dużą ilością półek.








Łazienka


Łazienka to jasne pomieszczenie o białych ścianach z dużym oknem nad wanną i wielkim lustrem o hollywoodzkim oświetleniu. Nie znajdzie się kobiety która nie doceni światła kilkunastu żarówek w codziennym makijażu i nie znajdzie się też osoby która chciałaby by wstawić tu pralkę :) (na szczęście ta znajduje się w kuchni).






Sypialnia


Zupełnie nowa sypialnia, zrobiona w tym tygodniu specjalnie dla nowych lokatorów. Duże okno od strony wschodniej, przyległa garderoba i kilka dodatków które dodają przytulności. Jak Wam się podoba?









Zdrowie nowych lokatorów, by dobrze się Wam mieszkało...  :)


Praktyczne informacje 


- Mieszkanie dostępne od wrześnie 
- Lokalizacja - centrum Gdyni
- 1700 zł miesięcznie plus bardzo niskie opłaty 
- opłaty (czynsz 270 zł + około 220 zł opłat za prąd, wodę, gaz i UPC) 
- Kaucja 1700 zł
- Możliwość korzystania z malutkiego garażu jeśli samochód jest rozmiarów Fiata 500
- Zamknięte osiedle z bramą na pilota
- Drewniane podłogi
- 2 pokoje
- 2 garderoby
- Bardzo duża nowoczesna kuchnia
- biurko, miejsce do pracy
- przestrzenna, jasna łazienka
- Mamy wspaniałych sąsiadów, dlatego nowi lokatorzy też muszą być fajni ;)


Moje ogłoszenie na Trojmieście, proszę udostępniajcie i polecajcie :* 


większość zdjęć jest autorstwa Rafała Depy 

7 sierpnia 2015

Bella Toscana




Dwa tygodnie w Toskanii. 2500 kilometrów przejechane wymarzonym fiatem 500. Ponad 100 metrowy apartament w gaju oliwnym, oddalony o 5 min drogi od Florencji. 34 euro za dobę w apartamencie przeznaczonym dla 7 osób (20 zł za osobę), przywitani winem własnej roboty, wypełnioną spiżarnią owocami i włoskimi ciastkami. Z ogrodem pełnym jaśminu, pachnącym tak bardzo, że nawet teraz w myślach czuje jego zapach. Teo, który proponował nam lekcje kuchni włoskiej i był gotowy pomóc w każdej sytuacji. 

Toskania... sielankowy raj pełen winnic, pól maku, gajów oliwnych i nasłonecznionych wzgórz. Stare miasta i miasteczka z urokliwymi, średniowiecznymi zakątkami, to jedne z naszych najwspanialszych wakacji.






Jaśminowy apartament


Planowaliśmy wynająć  uroczą chatkę, której właścicielem jest Teo. Okazało się jednak, że przechodzi ona remont którego nie uda się ukończyć do naszego przyjazdu. Naszym szczęściem w nieszczęściu było to, że Teo polecił nam apartament swoich sąsiadów. Ostatecznie w tej samej cenie 34 euro za dobę, dostaliśmy dwie sypialnie z salonem, kuchnią, spiżarnią, pralnią, kamienną podłogą, łukowatymi sklepieniami i tradycyjnym kominkiem w gaju oliwnym. Widok na zielone wzgórza i obłędny zapach jaśminu. Szczęście to mało powiedziane, czuliśmy się jak w raju, a Teo kazał krzyczeć nam przez płot gdybyśmy tylko czegoś potrzebowali, ponieważ nasi właścicieli choć byli cudowni to nie najlepiej mówili w języku angielski. Poleciłabym to miejsce każdemu jednak prawdopodobnie wycofali się ze współpracy z Airbnb, ponieważ nie mogę ich znaleźć tym portalu , przez co jedyny kontakt jaki mamy to mail do Teo. Gdyby ktoś z Was był zainteresowany to piszcie do mnie na: tworczamama.info@gmail.com a wówczas podam maila do Teo którego nie chcę tu upubliczniać. 





Teo, nasz gospodarz, na wstępie powiedział nam, że Włosi swoją miłość wyrażają w 20 słowach: bcdsvbhklsbvdoasdnvsbadvjhcshjvbshvbsh, na biegu zarzucając nas chyba setką nazw makaronów, które są związane z charakterystyczną kuchnia każdego z 20 regionów Włoch. Nie sposób to zapamiętać ale z przyjemnością spróbowałabym każdej wariacji jeśli tylko przyrządza ją Włoch.








Florencja, Siena, Piza, Lukka, Bolonia,...  i masa okolicznych winiarni.












Zauważyliście że Włosi noszą garnitury tak jak by się w nich urodzili? Jak by od niechcenia są modni. Niby konserwatywnie, często w czerni, klasycznie i prosto, a jednak ekstrawagancko. Uwielbiam ich za to!  










Bo Włochy to zawsze dobry pomysł!